Click to listen highlighted text!

21 marca – Światowy Dzień Poezji

Dzisiaj, 21 marca, jak co roku obchodzimy Światowy Dzień Poezji, święto ustanowione przez UNESCO jesienią 1999 roku. Główne uroczystości tego święta odbywają się w Paryżu. Nie każdy wie, że kiedyś Dzień Poezji był obchodzony 5 października, natomiast w drugiej połowie XX wieku społeczność światowa zaczęła go obchodzić 15 października, w dniu urodzin Wergiliusza. Celem dzisiejszego dnia jest promocja czytania, pisania, publikowania i nauczania poezji na całym świecie. UNESCO zadeklarowało, że ten dzień ma „dać nowy impuls, aby docenić poezję oraz poprzeć krajowe, regionalne i międzynarodowe ruchy poetyckie”. Ten „impuls” dostrzegamy w wielu utworach wybitnych pisarzy i poetów, poczynając od starożytności, na epoce współczesnej kończąc.

Co roku, 21 marca w I Liceum obchodzimy Święto Poezji przygotowane przez Szkolne Koło Recytatorskie, niestety już po raz drugi pandemia koronawirusa uniemożliwiła nam osobiste spotkanie. Z tego powodu chcielibyśmy zadedykować Dyrekcji, Gronu Pedagogicznemu, Pracownikom Szkoły i Wam, Koleżanki i Koledzy fragment utworu znanego polskiego poety Edwarda Stachury, który pięknie pisał o poezji:

„Trzeba pisać. Żeby zarobić na chleb. I na podróż do Patagonii albo na Labrador. {…} O czym pisać? O wszystkim. O poezji zatem. Bo wszystko jest poezją, każdy jest poetą. Do sformułowania tej prawdy powoli doprowadziło mnie widziane, słyszane, przebyte, przeczute, przewrażliwione, przeklęte i błogosławione, z rzadka tu i tam przeczytane. Wszystko jest poezją, każdy jest poetą. Wszystko jest poezją, a najmniej poezją jest napisany wiersz; każdy jest poetą, a najmniej poetą jest poeta piszący wiersze: czy to jest też prawda? Jeszcze nie wiadomo. Wiele znaków na ziemi i niebie wskazuje na to, że tak istotnie jest. Zwłaszcza na ziemi. Zwłaszcza na książkach. Na książkach zwłaszcza „poetyckich”. Wszystko jest poezją: to że idziesz do księgarni, kupujesz tomik wierszy, wychodzisz, przy straganie kupujesz pół kilo czereśni albo pół kilo śliwek, zależy jaka pora roku, wszystko to jest oczywiście poezja, a najmniej poezją są czytane wiersze. (…) Kiedy się jedzie pociągiem, to jest to podobna, ale o ile ciekawsza poezja. Znam takich, którzy wysiadają na jakiejś stacji albo wprost wyskakują z pociągu (nie trzeba z pośpiesznego), żeby wejść w krajobraz, który ich nagle olśnił. Żeby być w nim. Wtopić się weń. Być jedną linijką, jednym wersem w tym wierszu. Taki skok z pociągu albo nagłe wysiadanie na stacji docelowej i pójście przez pola, na przełaj, na sagę jest przepięknym wierszem, tyle że nie zapisanym na papierze”.

Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy, w tym trudnym czasie pandemii życzmy sobie nawzajem pogody ducha, wytrwałości i nadziei, spróbujmy odnaleźć poezję w najmniejszej, nawet najbardziej prozaicznej chwili dnia, w słońcu, deszczu, śpiewie ptaków, w uśmiechu drugiego człowieka, a wówczas będziemy mogli powtórzyć za Edwardem Stachurą: „Błogo bardzo sławił będę ten dzień, kiedy na nowo się narodzę”.

Z poetyckim pozdrowieniem: Szkolne Koło Recytatorskie wraz z opiekunem.

Skip to content Click to listen highlighted text!